Nie tylko podczas rekrutacji można się spotkać z trudnym pytaniem.
"Podczas konferencji, Marina Koktysz - dziennikarka opozycyjnej gazety "Narodnoj Wola" - popsuła propagandową sielankę, kłopotliwym pytaniem. Nie zbiło ono jednak z tropu białoruskiego dyktatora.
Przecież nie popiera pana większość. Jak pan się z tym czuje? W kraju nie ma niezależnej telewizji, opozycja nie występuje w mediach, w kraju nie ma niezależnych ośrodków socjologicznych. Niech pan powie, co jeszcze powinno się wydarzyć w kraju, by pan zdecydował się odejść? Po prostu wstać i powiedzieć: odchodzę. Będzie pan lepiej spać... - mówiła.
- Żeby zrozumieć jak ja śpię, trzeba ze mną spać! - odpowiedział Łukaszenko. Salka odpowiedziała mu gromkim śmiechem."
Źródło: Polska The Times
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz